- Cody, muszę już iść. Późno jest - mówię cicho.
Leżę wtulona w jego tors, a Cody dłonią wodzi po moich plecach.
- Odprowadzę cię - proponuje, spoglądając na mnie
- Nie, lepiej nie. Pomyśl co będzie jak tłum paparazzi zobaczy nas razem. Lepiej będzie jak pójdę sama.
- Dobrze… - wzdycha. - Ale napisz jak będziesz w hotelu, ok.? Żebym się nie zamartwiał. - Uśmiecha się delikatnie.
- Dobrze - odpowiadam
Schodzę z łóżka, ubieram buty, kurtkę, chwytam torbę.
- Dobranoc - mówię.
Cody staje przede mną i przygląda mi się.
- Brakowało mi ciebie - mówi.
Szkoda, że sama nie mogę powiedzieć tego samego…, myślę.
Uśmiecham się blado.
Łapie moją rękę, przyciąga do siebie i przytula.
Jejku, jestem taka niska przy nim. Przytulanie go jest jak przytulanie wielkiego pluszowego misia.
- Dobranoc - powtarzam, wspinając się na palce i muskając lekko ustami jego policzek.
- Śpij dobrze. I napisz jak wrócisz do domu.
Przytakuję.
Wychodzę z hotelu. Jest po drugiej w nocy. Genialnie, Zayn będzie zły. W dodatku wyłączyłam telefon - celowo, powiem, że padł od słuchania muzyki.
Na ulicach jest kompletnie pusto i głucho. Latarnie uliczne świecą bladym światłem.
Szybkim krokiem zmierzam w stronę hotelu.
- Gdzie ty byłaś?! - pyta wkurzony Zayn, gdy przekroczyłam próg pokoju.
- Przepraszam, zgubiłam się - kłamię.
Jego twarz łagodnieje.
Podchodzi do mnie i mnie przytula.
Pachnie papierosami.
- Paliłeś - mówię.
- Wypaliłem całą paczkę z nerwów. Nie wracałaś, do tego twój telefon był wyłączony… Jakbyś do rana nie wróciła to nie wiem co bym zrobił… - szepcze.
- Telefon mi padł od słuchania muzyki… Rzym najpiękniej wygląda nocą, wiesz? - Celowo zmieniam temat.
- Może jeszcze kiedyś tu wpadniemy, już sami i wtedy razem zwiedzimy Rzym nocą.
Układam się na łóżku, obok Zayna ale za cholerę nie umiem zasnąć. Wchodzę na Twittera, piszę prywatną wiadomość do Cody’ego.
_________________
Direct messages > New
To: @Cody Simpson
Wróciłam do hotelu. Cała i zdrowa, w jednym kawałku. Zapomniałam się zapytać do kiedy zostajesz we Włoszech. Xx
_________________
Dość szybko otrzymuję odpowiedź, zatem Cody też nie śpi.
_________________
Cody Simspon:
Całe szczęście! Rano wylatuję i lecę do Francji, gdzie będę cały tydzień. Masz dalej tego samego maila? Xoxo
Jennifer:
Hm… Nie wiem jakiego maila miałam wcześniej. Mój aktualny to: Jennifer_official@gmail.com
Ja wylatuję z Rzymu dopiero za dwa dni… :c
Jennifer:
P.S. Nie powinieneś iść spać skoro rano wylatujesz?
Cody Simpson:Podeślę Ci swój grafik żebyśmy mogli ustalić kiedy ewentualnie moglibyśmy się spotkać. Nie śpię, bo piszę z Tobą na DM i tak jakoś odechciało mi się spać. :)
Jennifer:
Dobrze, wyślij i coś wymyślę. Idź spać, bo ja też spróbuję zasnąć. Dobranoc. Xx
Cody Simpson:Dobranoc, Aniołku. Xoxo
_________________
Próbuję zasnąć, ale przewracam się z boku na bok.
*
- Znam prawdę - mówię, gdy ściągnęłam do swojego pokoju dziewczyny.Patrzą na mnie z szokiem na twarzach.
- Nie mam blizny na plecach, tylko tatuaż. I spotkałam się wczoraj z Codym. Opowiecie mi jak to było naprawdę? - pytam.
Dziewczyny wyjaśniają mi wszystko i opowiadają o mojej przeszłości, jak to rzeczywiście było. Oczywiście wyrażają skruchę. Jestem na nie trochę zła, chociaż działały w - poniekąd - dobrej wierze.
- Nie okłamujcie mnie już, dobrze? - pytam.
- Jasne - odpowiada Julka z uśmiechem.
Sprawdzam maila. Oczywiście jest na nim grafik Cody’ego.
Nadawca: Cody Simpson
Adresat: Gosia Olkowicz
Temat: Mój grafik
W załączniku masz mój grafik. Porównaj go ze swoim i napisz mi kiedy najwcześniej moglibyśmy się spotkać. Xx
_________________
Załączniki: Grafik.PDF
Otwieram plik i zanim się załadowuje znajduję swój kalendarz. Porównuję nasze grafiki i najwcześniej będę mogła spotkać się z Cody’m za trzy dni, w Paryżu.
______________
Direct messages > New
To: @Cody Simpson
Za trzy dni możemy spotkać się w Paryżu. Masz wtedy dzień wolny i ja też. Napisz o której i gdzie. Xx
______________
Dostaję natychmiastową odpowiedź.
______________
Cody Simpson:
Świetnie. Nie mogę się doczekać. Xoxo
Jennifer:
Ja też. :) X
______________
Oto druga wersja tego rozdziału. Może nie wersja, a ... Nieważne.Następny?
Pomysł mam, będzie się działo.
Jeśli czytasz to skomentuj, będzie mi miło i zmotywujesz mnie do pisania.
_
Jeśli czytasz to wejdź tutaj: mój oficjalny blog i skomentuj. Będę wdzięczna.
Do następnego rozdziału.
Trzymajcie się ciepło,
Baśku. xx
ooooh, to teraz tylko powiedzieć Zaynowi :D Cody górą, ayee ^^
OdpowiedzUsuńczekam na nexta, jak zawsze, bo oczywiście warto :)
cheers xxx
royal-life-with-one-direction.blogspot.com
omg omg jaram się Jak Fredka Jeremiaszemm <3 będzie się działo nie moge się doczekać,czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze dzięki że w końcu dodałaś
OdpowiedzUsuńPo drugie pisz szybko
Po trzecie jak zwykle rozdział cudny ;)
DODAŁAŚ :)
OdpowiedzUsuńWreszcie zaczyna się układać między Cody'm a Jeniffer ;)
czekam na nowy :)
Kocham <3 czekam na następny :3
OdpowiedzUsuńŚwietny. Czekam na nn!!!
OdpowiedzUsuńkocham Twojego blogga !!! Czytam go od poczatku, jeszcze jak opowiadanie było na innym blogu. Są wspaniałe. Jak czytam sobie teraz zawsze nową notke i nowe przygody, zawsze wspominam jak oni byli młodzi, jak Basia poznała tam swojego "przyjaciela", oraz Codyego no i koncert Codyego, i potem tydzień z nim itd. Pamiętam, jak do późna siedziałam i czytałam twoego bloga ( bo zaczęłam czyatc go troszke póxniej , i musiałam nadrobic zaległosci), az mnie oczy bolały, więc drukowałam sobie i czytałam w łóżu. Pamiętam jakie one były długie, czasem na 12 stron. a raz czytałam go w drodze do babci XD.Widzę że teraz troszke rzadzej dodajesz, ale błagam CIę NIE PRZESTAWAJ. Obawiam się, abyś z tym nie skączyła. NIe RÓB TEGO ! PISZ DALEJ, kochamy to !!
OdpowiedzUsuń+ obserwuję !!! shajcendy.blogspot.pl
Jeeej! *.* Wiem, że rozdziały są znacznie krótsze, ale jakoś nic na to nie poradzę, chociaż postaram się pisać dłuższe, ale zwykle przeciętnie mój rozdział ma 2-3 strony w MC Office. Rozdziały staram się dodawać regularnie, co sobotę - Simpson Saturday, wiesz xD. Nie wydaje mi się, bym prędko skończyła pisać, bo zapowiada się kolejna część xD Myślę, że w takim tempie w jakim piszę to chyba z rok jeszcze zejdzie, chociaż obawiam się, że z taką ilością pomysłów jaką mam to zdążę skończyć szkołę - w sumie to jestem dopiero w pierwszej klasie technikum, więc jakby 4lata mnie czekają - i pójść do pracy, a ja dalej będę pisać to opowiadanie. Jestem do niego bardzo mocno przywiązana. Tu zaczynałam, 'uczyłam się' pisać, doskonaliłam swoją technikę. I będzie mi BARDZO trudno napisać epilog ostatniej części i powiedzieć Wam, że to koniec (Baśka, nie rycz. To nie stanie się tak prędko!). Dziękuję, że postanowiłaś się tak baaaardzo rozpisać. Uwielbiam czytać takie długie komentarze, w których czasem zamieszczacie swoje przygody związane z tym opowiadaniem. Buziaki. Xx
UsuńP.S. Jutro lub w niedzielę dodam kolejny rozdział! :)
NO ja mam nadzieję ze nie przestaniesz. To ty pisz, a ja bd czytala : x JA bym nie wytrzymala rozstania się z tym opowiadaniem : (( Trzymaj sie :**
Usuń