Streszczenie części pierwszej
Gosia to w zasadzie chłopczyca, dobrze się ucząca, mająca bogatą wyobraźnię, kochająca czytać książki. Jest Belieber i Simpsonizer. Nie wyobraża sobie życia bez swoich dwóch kotów, swoich dwóch przyjaciółek - Julki i Zuzy - i muzyki. Jej charakter pozostawia wiele do życzenia: jest chamska, wredna, bezczelna i wulgarna.
_____________________________________________________________________
Gosia wyjeżdża na wakacje do Stanów Zjednoczonych, gdzie w Chicago mieszka jej matka chrzestna. Poznaje tam Mike’a - chłopaka prawie z sąsiedztwa, bogatego, ale niezarozumiałego i nierozpieszczonego. Przez niego poznaje kilku jego kolegów. Spędza z Mike’iem i jego kumplami popołudnie. Maja - jej matka chrzestna - kupuje jej bilet na koncert Cody’ego Simpsona. Gosia idzie na ten koncert z Mike’iem. Cody zakochuje się w Gosi od pierwszego wejrzenia, jednak boi się, że chłopak który z nią jest to jej chłopak. Cody zaprasza Gosię na scenę, śpiewa dla niej i zaprasza za kulisy po koncercie. Okazuje się, że Gosia ma okazję na spędzenie tygodnia z Codym w Los Angeles.
Gosia jedzie do L.A. Cody jest szczęśliwy, ż może poznać Gosię i spędzić z nią czas. Jednak ta go rozczarowuje swoim zachowaniem. Jednak Cody się nie poddaje: rozmawia z Gosią, wytyka jej błędy, prosi by się zmieniła. Daje to Gosi do myślenia.
Przy okazji Cody dowiaduje się o wokalnym talencie Gosi i proponuje jej by zaśpiewała z nim na jego najbliższym koncercie. Gosia się zgadza.
Cody i Gosia, wraz z grupką przyjaciół idą na imprezę. Na niej Cody i Gosia rywalizują, które z nich pierwsze będzie pijane. Pomiędzy drinkami oboje tańczą i wyznają sobie miłość. Impreza kończy się tym, że… oboje budzą się nadzy w łóżku, z dziurą w pamięci po tym jak szli na piętro. Następnego dnia Gosia robi test ciążowy czy aby nie jest w ciąży. Jest negatywny.
Gosia, na krótko prze wyjazdem z L.A. kłóci się z Codym.
Kilka dni po powrocie do Chicago dzwonią jej rodzice i mówią, że ma wcześniej wrócić do domu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję!
Jeśli komentujesz jako Anonim, to podpisz się chociaż imieniem czy inicjałami, bo czasami chcę wiedzieć do kogo mam się odnieść w poście. :)